Dzisiaj krótka dosyć relacja bo robiłem trasę Polska [PL] - Czechy [CZ]. A więc tak od początku zacznijmy - zebrałem sie w domu około trzeciej rano, dojechałem na Zamienie to było jakoś może trzecia dwadzieścia czy coś w tym stylu. Postawiłem Bmke obok mana i zacząłem się wpakowywać. Man chodził na włączonym silniku zeby nabić powietrza i nagrzać w srodku bo nie ukrywam rano było chłodno więc akurat skończyłem sie wpakowywać, odjechałem samochodem pod budynek i poszedłem do Mana. Włożyłem kartę, na nawigacji wbiłem miejsce docelowe czyli Brno [CZ] a więc możemy ruszać. Załadunek miałem w Rzakcie czyli jakoś 15min od bazy więc rachu ciachu i tam jestem. Dojechałem na załadunek była czwarta rano a podstawienie pod rampę miałem akurat na czwartą więc trafiłem w punkt. Zanim załadowali to trochę się zeszło więc zrobiłem sobie śniadanie i kawałek poleżałem. Załadowali o szóstej, spiąłem wszystko zamknąłem wrota i odjechałem. Wbiłem się na 50tke do Kolbieli a w Kołbieli wskoczyłem na S17 i leciałem w strone na Warszawę. Przed Majdanem odbiłem na S2 i wleciałem na Warszawkę. Kawałek za Warszawą stanąłem na 15tkę. Sprawdziłem czy wszystko na pace dobrze siedzi, zrobiłem sobię herbatę i otworzyłem ciasteczka a więc lecimy dalej. Kierowałem się prosto na Częstochowę a z Częstochowy już bezpośrednio na Czechy [CZ]. Granicę Czesko - Polską przeleciałem na A1 w Gorzyczkach około 15, leciałem cały czas tą samą drogą prosto na Ostrawę [CZ]. Ostrawę obleciałem bokiem autostradą i leciałem już w kierunku Brna. Doleciałem na rozładunek to było kawałek po 19. Myślałem że pójdzie wszystko sprawniej ale korki koreczki czyli coś co kocham hehe, nie no świruje ale korków nie mogło zabraknąć więc trochę się nastałem ale nie było źle. Sciągnął mnie dopiero około 20:30 więc nie czekałem aż tak długo a akurat sobie poleżałem i zjadłem kolację. Swoją drogą bardzo miły gościu bo pozwolił mi zostać na noc u niego na działce więc nie było problemu i nie musiałem kręcić żeby szukać parking. Godzina siódma podjechałem na firmę co miałem ładować z powrotem na Polskę. Tego już nie będę relacjonował ale załadowali w miarę sprawnie, korki też były bo leciałem w dzien znowu przez te Czechy więc nic nowego. Rozładowałem w Woli Duckiej i wróciłem na bazę w Zamieniu. Tyle z tej traski, mam nadzieję że następna będzie bardziej obszerna i bardziej ciekawa. Z fartem pozdrowionka!

Nasz kierowca Vladimir w kolejce na Rosję! Pozdro ;pp

Nowy zakup, w planach jeszcze Volvo ale zobaczymy co czas pokaże. Więcej niebawem