[PL] Malbork -> [PL] Olsztyn

Po weekendzie przyjechałem ponownie na bazę. Miałem zaplanowany na rano ładunek z naszego magazynu do Olsztyna, gdzie następnie miałem ładować do Dani (coś ostatnio mnie prześladuje ta Dania). Na bazie pojawiłem się wieczorem by rano być gotowym do pracy. Wiktor zostawił mi w kabinie zamówione gadżety, które kurier dostarczył na bazę. Spokojnie się wypakowałem, zawiesiłem firanki, podłączyłem tabliczki itd. Rano podjechałem pod rampę gdzie magazynier szybko mnie załadował i ogień na tłoki. Parę kilometrów do Olsztyna minęło w mgnieniu oka i już byłem na rozładunku. Następnie udałem się na załadunek do Dani. Ciąg dalszy już w następnej relacji ...

Siemanko!
Nie samym Hubertem Wimax żyje dlatego łapcie kilka fotek od chłopaków

[PL] Olsztyn -> [DK] Odense -> [NL] Amsterdam

Jak byliście spostrzegawczy w ostatniej relacji pojawiła się pewna tabliczka na ciągniku. I właśnie tym kursem miałem okazję ją otworzyć. Załadowałem 24 tony klejów na ADR do Danii. Inspekcja wyposażenia odbyła się bezproblemowo ponieważ cały sprzęt został dopiero co zakupiony. Wybrałem trasę bardziej parę kilometrów dłuższą ale znacznie równiejszą. Z Olszyna kierunek Warszawa, przez Płock do A1 i na A2 kierunek Świecko. Przed granicą krótka pauza i jedziemy dalej. Trasa przez Niemcy do portu w Rostock, następnie mały prom do Dani. W Danii ostatnie kilometry minęły bardzo szybko i w mgnieniu oka znalazłem się na rozładunku. Towar rozładowany, tablice zamknięte. Udałem się na parking w okolicy gdzie zaczekałem do rana na kolejny załadunek. Tym razem jedziemy do miasta czerwonych latarni, Amsterdam w Niderlandach Załadowałem jakąś suchą spożywkę i tym razem lądem do Niemiec. Tranzyt przez Niemcy przeleciałem ekspresem. Granica Holenderska po czym zostały ostatnie kilometry do rozładunku. Taki to był typ wyjazdu, co dalej to zobaczymy w następnej relacji ...