Witajcie!

Goście nie widzą linków. Proszę, zarejestruj się TUTAJ, żeby zobaczyć ukrytą treść .

Po rozładunku w okolicach Pescary musiałem obrać kurs na Rzym, dokładnie jego okolice. Towarem były świeże warzywa, które miały trafić do dwóch magazynów, dużych centrów handlowych - w Ostrawie i Rzeszowie. Ponad 250 kilometrów dolotu machnąłem jeszcze od razu po rozładunku poprzedniego towaru. Informacja jaka przyszła z biura była taka, że jak przyjadę to zdążą mnie załadować. No dobra, zobaczymy jak faktycznie wyjdzie. W okolicach Romy wypadła mi jeszcze '45, więc wpadłem na szybkiego na AutoGrilla i ogień dalej. Po raz pierwszy spedytor dotrzymał słowa - jak przyjechałem na załadunek to towar już czekał na mnie. Dwie godziny na załadunku, dokumenty i można cisnąć. Plan na dziś nie jest zbyt ambitny, bo czasu starczy tyle, coby dolecieć w okolice Florencji. Na drogach ruch nawet względny, ale oczywiście oczy dookoła głowy, bo Włosi lubią jeździć bez patrzenia na innych na drodze. Plan na dziś udało się wykonać, doczłapałem się jakoś w okolice Florencji. Kolacja w kabinie, telefon do Narzeczonej i spać.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Nawet wyspany, wstałem rano i wychyliłem łeb zza firanek w aucie. Trochę auta na parkingu, w tym trzy Lulki i jeden Ziółkowy zestaw, czyli człowiek stoi wśród swoich. Śniadanie zjedzone, więc zrobić tylko sobie kawę i ogień na tłoki. Z Florencji obiłem na Bolonię i dalej w kierunku Austrii. Na drogach nawet spokojnie, więc w kabinie włoskie hity przeplatały się z myślami odnośnie rozwoju firmy. W okolicach Klagenfurtu wypadła '45. Na obiad sznycel, a po obiedzie spacer wokół składu i ogień dalej. Finalnie kolejny dzień jazdy zakończyłem w Mikulovie. Zasłonić firany, film i spać.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

W Ostrawie na rozładunku byłem w okolicach 5 rano. 15 palet zrzucili w pół godziny, odebrać kwity i ogień dalej. Z Ostrawy na Katowice, dalej autostradą do Rzeszowa. Na drugie miejsce zawitałem około godziny 13. Tutaj już tak kolorowo nie było, bo coś im nie pasowało z towarem, ale finalnie po dwóch godzinach przyjęli wszystko.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Pozdrawiam!