Siema siema ;D
Późnym wieczorem we wtorek załadowałem się w Innsbrucku pralkami. W środę z samego rana wstałem, zrobiłem jakąś kawę, kanapeczki i po godzinie czwartej wyjechałem z firmy. Bez większych problemów dotarłem do bramek, a stamtąd to już prosta droga do Strasburga. Jakieś 130 km od rozładunku strzeliłem jakąś krótką pauze żeby w końcu coś zjeść i zapalić cygareta. Na rozładunku byłem jakoś około godziny 16.


Przepraszam za tak duży przestój z mojej strony, ale nie mam zbytnio czasu na grę.

Siema ;D
W sobotni poranek oczekując na załadunek przyszedł do mnie nowy "gadżet", były nim torreadorki które zresztą są już na swoim miejscu. Punkt jedenasta podjechałem pod rampę i zaczęli mnie ładować. Po zabezpieczeniu ładunku i odebraniu papierów ustawiłem się gdzieś pod płotem. Z samego rana w poniedziałek wstałem, zjadłem jakieś śniadanko i wyjechałem sobie na spokojnie. Za Dortmundem odbiłem na Hannower i dalej na Magdeburg. Pauze strzeliłem jakieś 300-350 km od rozładunku, standardowo jakaś gorąca herbata i kupiłem sobie dwa hot-dogi na stacji. Po obfitym obiedzie wróciłem na trasę :L . Na firmę w Rostocku wleciałem po godzinie 23, ustawiłem się pod rampę i upichciłem jakąś kolacyjke. O godzinie dziewiątej rano zaczęli mnie rozładowywać, w między czasie dostałem telefon w sprawie kolejnego załadunku.

Siema, po dłuższej przerwie spowodowanej przez komputer wrzucam wam foty z dojazdu na załadunek do Kiel. Aktualnie jestem załadowany i lecę z tym kiedyś na Anglię. Relacja ukaże się w tym tygodniu.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Siemano ;D
Około godziny dziewiętnastej byłem już załadowany i gotowy do drogi. Zrobiłem jeszcze jakieś kanapeczki i kawę na drogę, po czym wyruszyłem w kierunku Holandii. Dosyć szybko zrobiło się ciemno, przez co zdjęcia mogą wyglądać nie najlepiej. Przed godziną 23 wjechałem na port w Amsterdamie, o dwunastej byłem już w Newcastle. Droga do samego Edynburg'u była pusta co za tym idzie strasznie dłużył mi się czas. Na firmie byłem o godzinie osiemnastej.



























Podczas rozładunku dostałem telefon od dyspozytora z informacją o następnym załadunku. Szybko mnie zrzucili i ustawiłem się gdzieś pod płotem żeby strzelić 9h. Standardowo wsunąłem jakąś kolacyjkę, odpaliłem jakiś serial i poszedłem spać. Wstałem jakoś grubo po godzinie drugiej :L , zdążyłem coś zjeść i wypić poranną kawę. Przed czwartą byłem już w drodze na załadunek w Carlisle. Po dosyć szybkiej podróży na firmie byłem dwie godziny przed czasem, więc włączyłem jakiś film i czekałem aż ktoś da znać.