Witam!

Ostatnimi czasy nic się nie działo. Nie ma komu jeździć na daleką Północ bo stawki są za niskie. Rynek transportowy zweryfikował się sam. Żeby szefowi opłacało się poładowałem z Szwecji na północ Islandii, niby na początek 23 tony choć mogło być więcej. Omija się promy i jedzie się przez UK co stało się tradycją do zarobienia większych pieniędzy. Islandzkie drogi to kwintesencja klimatu północy

Żeby nie było, pokazuje coś z tej trasy, niestety muszę zaskoczyć fotkami z Islandii

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Zachęcam do komentowania. Pozdro!

Słabo coś ostatnio w tym temacie z komentarzami, może coś nowego wpadnie.

Bergen [NO] - Stavanger [NO] - Porchow [RU]: cz.1/2 - Nędzy weekend

Na dziś przyszło mi do głowy, lub bądź muszę pojechać na załadunek ponad 300 km od Bergen. Pauza 45-godzinna dobiegała końca więc nie było mowy o jakimkolwiek powrocie do domu. Więc pozostało mi nic innego jak odpalić swoją Scanie, ponieść ośki w gorę i jechać na pusto na zaplanowany wcześniej załadunek. Drogi norweskie są większości kręte i wąskie ale za to pełno kwintesencjalnych widoków dla którego nie warto spuścić z oka. Po ponad 5 godzinnej jeździe zajechałem do firmy IKEA gdzie tam będę się ładować, zamiast ładować się na dużym placu, załadunek odbędzie się na małym i ciasnym placyku. Zdziwiłem się bo mogło by być tylko gorzej, choć na szczęście otwarcie boku naczepy ułatwiło rozwiązanie problemu i bez problemu poładowałem 24,5 tony zmywarek. Załadowany wyruszyłem w stronę Porchowa, plan był taki aby zaliczyć prom w Kristiansand aby dopłynąć do Hirtshals co by za dużo się nie najeździć i za dużo tu nie stać. W Danii wiadomo, tankowanie auta, kręcenie 9-tki na stacji benzynowej było atrakcją niejednego rekina transportu co lubi oszczędzać na prysznicu i parkingu za 70 centów. Niemniej jednak po pauzie zjadłem porządnie śniadanie, wziąłem prysznic i wyruszyłem w stronę Niemiec gdzie przewidywałem koniec jazdy. Przez Danię jechało się bardzo dobrze, korków nie spodziewałem się nie to co u Helgi i Helmuta gdzie potrafią być tak długie że po prostu masz chęć olać jazdę i pójdziesz spać. Przejazd przez Kilonię odbył się bez problemu a chwilę później gdzieś przed Roztoką zatrzymałem się i zakończyłem czas pracy.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Zachęcam do komentowania.
Kolejną część zmontuje wtedy kiedy będę miał czas i chęć. Pozdrawiam.