Brak czasu i weny na fotorelacje, więc tak na szybko pauza weekendowa w Bułgarii

Siedzim tu narazie we dwóch z Madziarem, kto chętny to wpadać bo w niedzielę wieczorem ogień do domu

Świętując 3 urodziny , postanowiliśmy zrobić sobie „mały” prezent w postaci dwóch nowych ciągników siodłowych.

Do dołączyła dotąd niespotykana marka w naszej flocie, czyli IVECO.

Co skłoniło nas do wyboru tej marki oraz modeli tego producenta ?

Jako firma nadal chcemy się rozwijać, cały czas stawiamy sobie nowe cele, które skrupulatnie staramy się wykonywać. Jakiś czas temu w głowach zarządu uroił się pomysł na zakup pojazdu napędzanego CLNG. Przy pierwszych wstępnych analizach i zapoznaniu się z parametrami, które dotychczas reprezentowały za sobą poszczególne marki, kupno pojazdów z napędem CLNG było dla nas nieopłacalne, dlatego pomysł musiał troszkę poczekać. Przy premierze nowych modeli ciągników siodłowych napędzanych CLNG ponownie odkopaliśmy ten pomysł. Na plus okazało się to, że inżynierom udało się odpowiednio zbilansować parametry pojazdów tak, aby mogły spokojnie przemierzyć dystans, który dla nas jako firmy transportowej był kluczowy. Śledząc również infrastrukturę pod CLNG, postanowiliśmy, że jest to odpowiedni czas na zakup takowych ciągników siodłowych. Na uwadze mieliśmy dwie marki Scanie- której to salon sprzedaży posiadamy w Augustowie oraz Iveco. Po przeanalizowaniu ofert, tych dwóch producentów wybraliśmy się na testy. Na testach zaskakująco dobre wrażenie zrobiło na nas IVECO S-WAY NP ARTIC i to właśnie na ten model postanowiliśmy postawić. Dla niektórych może być to dosyć dziwna decyzja, patrząc na to, że Scania jest nam bardzo bliska, ale tutaj zaważyło to, że Iveco przedstawiło nam tak korzystne warunki, których nie mogliśmy odmówić. I tak oto od pomysłu w głowach, po testy, aż do zakupu minęło 7 miesięcy. W taki oto sposób do naszej firmy dołączył dwa modele IVECO S-WAY NP ARTIC, wyposażone w 460 konny silnik CURSOR 13 NP EURO VI/C, komfortową kabinę AS - ACTIVE SPACE, oraz w 12 biegową skrzynię biegów HITRONIX. Nowe pojazdy zostały spięte z naczepami Krone Cool Liner.

Wracamy do domu, pierwszy raz z ADR Wkrótce pełna relacja

(BG) Sofia - (PL) Elbląg - Augustów

Siemanko. Na powrót do domu dostałem pierwszy raz trasę z ADR. Uprawnienia co prawda są, ale jeszcze nie było okazji ich wykorzystać. Lekki ładunek, około 5 ton szczepionek medycznych, agregat +2 na ciągłym.

To wbijamy się na autostradę



Odprawa na serbskiej granicy zaliczona bez problemu, cel na dzisiaj - dolecieć na Węgry i tam wykręcić pauze



Serbia bardzo spoko, cały czas autostradą, chociaż tych bramek trochę gęsto, ale idzie to przeżyć



Już po węgierskiej stronie, pora iść spać. Zawsze to miło stanąć obok kolegi z kraju, też na frigo



Ruszyłem wczesnym rankiem i skoro świt przekraczam granicę ze Słowacją. Przede mną trochę górskich dróg, retarder będzie miał co robić.



Ładne widoki na tej Słowacji



Całą drogę człowiek spokojnie jedzie, to go muszą w ojczyźnie na powrocie te zielone ludki chapnąć. Tabliczka ADR działa na nich jak płachta na byka



Wykręciłem 9 pod Sosnowcem i ruszamy z nocką. 4 rano zrzutka w Elblągu i pasowałoby jeszcze na baze wrócić póki czas się nie skończy.



Na zrzutkę doleciałem nawet przed czasem, szybki bezproblemowy rozładunek. Na firmie nie wolno robić zdjęć



Po rozładunku dzida na bazę bo czasu mało przez tą nockę, a jeszcze jazda na pusto w deszczu też do przyjemnych nie należy. Jakiś spotter czekając na autobus cyknął mi fotkę w Ełku



I tak oto wylądowałem na bazie, czasu na styk, ale dałem radę.



Pozdro