Mała zapowiedź relacji

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Poniedziałek

Wstałem o godzinie 2.00 w nocy. Spakowałem się zjadłem śniadanie, wypiłem kawę i pojechałem na bazę. Droga była bardzo przyjemna. Bardzo mały ruch, ale nie będę tutaj opisywał jazdy autem osobowym. Chwilę przed 7.00 byłem już na bazie. Wpakowałem się do MAN'a, ogarnąłem troszkę w kabinie i odstawiłem auto. O godzinie 8.00 wyjechałem z bazy. Jechałem do Białegostoku do fabryki dywanów "Agnella". Akurat ,gdy wyjeżdżałem z bazy zaczął padać deszcz. Droga była prawie pusta. Co jakiś czas przejeżdżało auto. Na spokojnie leciałem sobie 75-80 km/h. Załadunek miałem zaplanowany na godzinę 11.00. Niestety deszcz padał coraz mocniej. Już o 10.15 byłem w pod fabryką. Poczekałem do 11 i ustawiłem się pod rampę. Załadowałem 14 ton dywanów. Niestety nie udało mi się zrobić żadnej fotki. O 12 wyjechałem z fabryki. Z tym ładunkiem kierowałem się do Craiovii czyli około 1500 km. Niestety bardzo mocno padał deszcz więc nie jechało się tak dobrze. Na szczęście po paru minutach przestało padać i wyszło słońce. Na drodze było parę wypadków,ale pomimo tego jechało się bardzo przyjemnie. O godzinie 14.15 stanąłem na pauzę 45' na stacji za Lublinem. Zrobiłem sobie obiad i kawę. Ogarnąłem trochę w kabinie i wyruszyłem dalej w trasę. Droga była bardzo ładna. Bez żadnych dziur ani robotów drogowych Pogoda piękne ,że aż chce się jeździć. Droga była dosyć nudna więc nie mam o czym pisać. Parędziesiąt kilometrów za granicą polsko-słowacką zatrzymałem się na pauzę na stacji żeby wykręcić obowiązkową pauzę 9'cio godzinną. Była to godzina 19.15. Zjadłem kolację i wypiłem herbatę. Ogarnąłem troszkę w kabinie i położyłem się spać.


Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.


Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.


Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.


Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.


Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.


Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.


Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.


Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.


Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.


Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.


Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.


Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.


Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.


Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.


Wtorek

Budzik zadzwonił o godzinie 3.55,ale z łóżka wstałem dopiero o 4.10. Ubrałem się, zjadłem śniadanie, wypiłem kawę i pozmywałem. O godzinie 4.35 odpaliłem auto żeby powietrze się nabiło. O godzinie 4:45 wyjechałem z parkingu. Ruch cały czas się zwiększał. Dopiero za granicą słowacko-węgierską ruch się zmniejszył. Na autostradzie cały czas na liczniku 90 Tak samo jak poprzedniego dnia na drodze nic się nie działo. Żadnych awarii, parę wypadków na autostradzie i to tyle, więc nie ma co opisywać. O 9.15 zatrzymałem się na pauzie w Rumunii w miejscowości Arad. Zjadłem drugie śniadanie, wypiłem kawę i nagle minęło 45 minut O 10.00 wyjechałem z parkingu. Wyjechałem z Arad i kierowałem się dalej Craoivii. Jakieś 1,5h później zaczął padać deszcz i tak do samego punktu docelowego. O 14.20 wjechałem na firmę i prawie od razu podstawiłem się pod rampę. Godzinę później wyjechałem z firmy i pojechałem na parking żeby wykręcić obowiązkową pauzę 9'cio godzinną.


Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.


Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.


Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.


Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.


Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.


Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.


Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.


Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.


Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Wiem ,że opis jest słaby, ale nie mam weny do pisania.