Czwartek

Załadowałem się u dealera New Hollanda potężnym traktorem, z tego co pamiętam to ważył dobre 17 ton, więc 440 koni miało co robić podczas tego kursu. Trasa liczyła prawie 500 km, więc na raz bym nie doleciał. Wyruszyłem z Gorzowa Wielkopolskiego i zaraz za zjazdem wyskoczyła mi kontrolka od braku powietrza a jakieś dziesięć minut wcześniej nabijałem Scanie. Zatrzymałem się bo nie lubię takiego ryzyka. Poszedłem sprawdzić co jej dolega ale na nic to było, nic nie wskazywało na jakąś usterkę. Sprawdziłem czy na pewno coś jej dolega no i po zrzuceniu hamulców nic się nie stało. Pomyślałem co to może być i zacząłem się rozglądać. Po godzinie szukania w końcu znalazłem to dziadostwo Przedziurawiony był przewód od siłownika dociskającego klocki. Podskoczyłem do Scanii, otwieram pierwszy schowek- nie ma, podskakuje do drugiego- nie ma. Wkurzony delikatnie, że nie ma tego przewodu a pamiętam, że gdzieś go schowałem. Wskoczyłem szybko do kabiny, może tam będzie. Znalazł się cwaniaczek, w drzwiach się ukrył Podszedłem do naczepy, na szczęście z prawej strony zaszła awaria. Podczas szukania przyczyny i przewodu zdążył podjechać busik aby mnie przykryć, więc na spokojnie mogłem działać dalej. Po pół godzinnej robocie w końcu mogłem ruszyć. Dałem panom bo 20 ziko żeby na pusto nie byli i wracając do auta rzuciłem pod nosem ,, zachciało się starego sprzętu". Odpaliłem, nabiłem, spuściłem ręczny i cycuś, nie uciekało powietrze więc jazda. Przed Legnicą zadzwoniłem do Dawida czy w domu jest i czy mogę wpaść. Dawid odpowiedział, że tak, więc wpadłem sobie do niego i wykręciłem pauzę. Wypiliśmy sobie kawę, pogadaliśmy, po marudziłem trochę na dzisiejszy dzień i pojechałem dalej

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.


Czwartek v2


Zatankowałem sobie przy okazji bo była już pustynia, trochę to żre ale niezbyt mi to przeszkadza, na początek nie jest lepszy sprzęt potrzebny. Po tankowaniu wyruszyłem dalej w drogę a mianowicie do Bielska Białej. Po co tam taki sprzęt to ja nie wiem, nie wnikam. Generalnie udało mi się późnym wieczorem dolecieć. Zadzwoniłem do klienta ale głuchy telefon, więc jedyne co mi zostało to ustawić się gdzieś i iść spać

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.