Na samym początku tak jak można zauważyć do Scanii doszło kilka dodatków, między innymi pomalowany grill oraz lampki na grill firmy HELLA, które po zmroku dają fajny efekt, a teraz przejdźmy już do relacji! Strzała!

Poniedziałek: O godzinie 7 pobudka, śniadanie, spakowanie rzeczy i w drogę na bazę! Około godziny 9 byłem już na miejscu, po zabraniu kluczy i dokumentów od zestawu spakowałem się do ciężarówki, chwilę pogadałem z kolegami z biura i jazda na załadunek trzody chlewnej do miejscowości Malt, niedaleko Kolding w Danii!





Późnym wieczorem byłem już na miejscu, więc od razu po daniu znać spedytorowi o dojeździe poszedłem spać

Wtorek: Rano byłem już gotowy do załadunku, więc ustawiłem się pod wskazane miejsce przez rolnika i przygotowałem naczepę



Cel do którego miałem się udać to, producent mięsa Beimer Meat w miejscowości Enschede, w Holandii Papiery załatwione to i można ruszać, ale przed trasą szybki tanksztel machen



Śliczna zatankowana to jazdaa!






Po niespełna 6'ciu godzinach jazdy byłem już na miejscu, tak jak na poprzednim rozładunku - ustawiłem się w wskazane miejsce przez personel i można rozładowywać
Trzoda chlewna rozładowana to i udajemy się na kolejny załadunek tym razem do wioski Laag Zuthen, pod Zwolle gdzie u miejscowego rolnika ładuję krowy na mięso, wieczorem byłem już na gospodarstwie, a na środę rano mam załadunek więc tu znowu informujemy spedytora o sytuacji idziemy do rolnika powiadomić go o przyjeździe, ustawiamy się pod załadunek i idziemy spać, a rano tak jak wspomniałem wcześniej - załadunek!





Środa: Krowy na mięso załadowane, papiery załatwione to lecimy z tym do producenta mięsa Pini Polonia w Kutnie, więc bez zbędnego czekania i stania, w drogę! Według informacji od spedytora na miejscu powinienem być w piątek rano co z tego wyjdzie? Zobaczy się





Piątek: W nocy byłem już na parkingu przed zakładem ,w którym mam mieć rozładunek więc zdrzemniemy się szybko do rana ,a potem wjeżdżamy na teren zakładu, załatwiamy papiery i ustawiamy się pod rozładunek Przed rozładunkiem spedytor dał mi znać ,że potem mam zjechać na bazę na weekend, no i takie coś to mnie się podoba Zobaczymy co przyniesie następny tydzień, sieeemano! Tutaj niestety nie mam żadnych zdjęć z rozładunku i powrotu na bazę gdyż na rozładunku ze względu na zasady panujące na terenie zakładu nie mogłem zrobić zdjęć, a w czasie powrotu mój aparat się rozładował Co zrobisz nic nie zrobisz Strzałeczka!