Dzisiaj wyjątkowo znalazłem czas na wstawienie na spokojnie relacji więc też za to się zabieram. Po dojechaniu do Wiesbaden miałem do zrobienia 45 minutową przerwę, więc w tym czasie chłopaki zaczęli mnie ładować. Przed siódmą byłem gotowy do odjazdu. Po co pisać co tam robiłem skoro to jest monotonnia jak każdego ranka? Wyjechałem z Wiesbaden, podziwiając uroki tego niemieckiego uzdrowiska i obrałem kurs na Bazyleę ponieważ inna droga przez Niemcy była zamknięta. Dawno byłem w Szwajcarii, ale zawsze jadę tam chętnie mimo tego że większość trasy znałem to zawsze te widoki są ach...... brak słów po prostu. Szkoda że Szwajcaria jest taka mała. Powoli tunelami i pomiędzy górami jechałem w stronę Włoch. We Włoszech standardowo na powitanie pobór opłat i jadymy dalej Szkoda tylko że....