Trasa: Olbia (I) - Clermont-Ferrand (F)
Ładunek: Belki metalowe (24T)

Po szybkim załadowaniu wyjechałem punkt 12. Musiałem się śpieszyć, ponieważ za 2 godziny miałem zabukowany pierwszy prom na tej trasie. Na szczęście zdążyłem i punktualnie o 14 wjechałem na statek, a o 17 byłem na Korsyce (Ajaccio). Podróż przez tę francuską wyspę przebiegła bez problemu - radyjko i słońce bardzo umilają nawijanie kilometrów. Po dojechaniu do Porto-Vecchio czekałem na kolejny prom, który był zaplanowany na godzinę 20. Po 14 godzinach dotarłem do Marsylii. O 11 następnego dnia mogłem kontynuować podróż. Niestety pogoda się pogorszyła i zaczęło strasznie padać. Na szczęście kilka minut po 12 sytuacja pogodowa uległa poprawie. Zza deszczowych chmur słońce dawało lekkie przebłyski światła. Końcówka trasy przebiegła bez problemów i około 16 zameldowałem się na placu budowy w Clermont-Ferrand.