Ricö Internationale Transporte und Logistik GmbH

[ostry_zabrze]

Siema!

Po wpakowaniu się do auta, szybko poleciałem do Swarzędza gdzie miała na mnie czekać naczepa. Po przyjechaniu na plac wieczorem okazało się że czekała na mnie nowiutka Kogelka, niestety na dokumenty od naczepy musiałem poczekać do rana bo ktoś mądry nie zostawił ich na portierni tylko w biurze. Spięłem więc naczepę wypauzowałem do rana , odebrałem papiery i dzida na załadunek. Do tartaku gdzie miałem ładować miałem z bazy 20km, zaleciałem, załadowałem 20 ton drewna szalunkowego. Niestety po załadunku jak już papiery trafiły w moje ręce okazało się że mam dwa rozładunki jeden w Belgii (okolice Antwerpii) drugi w Anglii (okolice Liverpoolu). No cóż tak to bywa w tym transporcie Nie zastanawiając się długo strzał w bendiks i ogień droga szła lajtowo, szybkie 45 na granicy i dalej atak na gebelsowo doleciałem za Hanower bo dalej mi się nie chciało Czasu mam na tyle że bezproblemowo zdążę na rozładunki, a przynajmniej stanąłem u Niemca jak człowiek na rasthofie a nie gdzieś w krzakach xD