Jak dla mnie fotki trochę za ciemne, spróbuj troszkę je rozjaśnić, a tak to ; tylko dawaj mi tu pączka, i to już! Anne wyjadła ich bilion, przywieź trylion, dobra?
Tours (Francja) - Ust-Usa - Baza Moskiewska (Rosja): Polowanie na Litwinów ciąg dalszy
Dzisiaj trochę opowiadania będzie więc będzie bardzo zacnie i ciekawie, temat jest obszerny ostro nafaszerowany akcjami o którym każdy trucker nie ma zielonego pojęcia, lub doświadczył swoje losy pracując w tym że zawodzie, wiadomo, kontrole, konfiskaty, liczne byki w tachografach, lewe papiery, niesprawne zestawy i co tutaj narzekać, dosyć gdybania więc zapraszam na trzy-częściową relację z trasy
Załadunek w Tours
Podjechałem pod firmę, odebrałem papiery załadunku po czym załadowałem, sprawdziłem czy wszystko się zgadza, byłem pierwszy do ładowania więc jest cool, załadowany możemy startować na Rosję, autostrada stado bramek więc co chwilę trzeba płacić z automatu, Paryż przed nami więc odbijam się obwodnicą bo jest o wiele szybciej niż stać na światłach, nie ma sensu na stanie w korkach wielogodzinnych i również nerwowego ruszania, po objechaniu poleciałem na Metz i Reims a później skręciłem na landa w stronę Mannheim, piękne widoki można zobaczyć, pusta droga można śmiało zasuwać, nic nie jeździło praktycznie no to kto bogatemu zabroni tędy pojechać, wyjechałem na autobahn i zapylamy prosto, samochodów nie aż tak dużo, chłopaki mówili o stadach Litwinów w Polsce ale to się później okaże czy to fakt czy to mit
Załadowany. Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.
Od granicy w Świecku można było zauważyć pełno bramek i pełen atrakcji a mianowicie jak sam się domyślam, liczne kontrole, i dziurawe drogi, na autostradzie tego nie widać, do Warszawy jechałem pełną parą, korków co prawda nie było ale szybko się leciało od strony Łodzi gdzie jest darmowy przejazd, przez stolice nie było jakiś tam korków czy czegoś tam jeszcze tylko cały czas na wschód się kierowałem i dalej pomykałem jak nic, na granicy było pusto więc kolejki do odprawy nie brakowało, a potem znowu Rosja i tak to się kręci
Lecimy na Poznań. Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.
W Rosji najlepiej się jechałem, przez Smoleńsk, Moskwę i inne części tego kraju, paliwo mi brakowało więc trzeba będzie zalać, po zatankowaniu paliwa, udałem się dalej, za Moskwą pusto, nic się ciekawego nie dzieje się trzeba kilometry robić bo zarobków nie będzie, skręciłem na Kirov i postój zrobiłem, stoję do dzisiaj i zaraz ruszamy dalej w trasę, a co potem, potem kursik na Danię i Szwecja a później się zobaczy jak to się ukomplikuje